niedziela, 20 lutego 2011

początek...

Długo się zastanawiałam... i nadal nie jestem przekonana, że coś takiego, jak blog, jest mi potrzebne. Cóż, próba nie strzelba...

Wybaczcie, jeśli okaże się, że coś nie funkcjonuje, tak jak trzeba - muszę opanować tę machinę blogową.
Na pierwszy rzut easel card w soczystych odcieniach - papiery oczywiście ils.